Kiedyś nie lubiłam pracować z chustą. Nie mogłam zrozumieć jak masaż za pomocą materiału może zastąpić dotyk skóry na skórze. Oczywiście, zawsze podobały mi się kolory i wzory  meksykańskich chust zwanych rebozo. Wnoszą światło, wnoszą  radość i nadzieję ale, przede wszystkim, wnoszą życie. W przestrzeń i w duszę.